Komentarze (0)
Dwadziescia lat to taki piękny okres kiedy każda z ciotek, wszystkie babcie oraz ze dwie stryjenki których nie znasz na każdej imprezie głośno wyrażają poglądy na twoj temat. " ach jaka pannica z Ciebie wyrosła !" , " A masz jakiegoś kawalera ?". Pomysłowość owych Pań w pytaniach im większa tym większe załamanie i chęć ucieczki z nasiadówki. Bo co masz zrobić zamiast kiwac głową, stanąć na środku i wydrzeć się że masz życie jeżeli nie do dupy to z pewnością nie takie magiczne. Nie spotka sie to ze zrozumieniem i akceptacją bo pamietaj że one w twoim wieku biegały po polu za gęsiami i problem troszke zbyt dużych boczków nie istniał.
W głowie kłębią się setki myśli. Jeżeli masz chłopaka to świetnie ale w pewnym momencie związku zaczniesz się zastanawiać czy on mnie na pewno kocha? Czy był na piwie z kumplami czy z tą suchą jędzą od niego z pracy, no i dlaczego w dzisiejszym SMS nie było calujacej buźki. Jeżeli nie masz to dupa do kwadratu . Czy jestem gorsza? Brzydsza? Czy mnie nie chce bo poszlam z nim do łóżka i było źle czy dlatego że za szybko... zaś z drugiej strony może mnie nie chce bo nie poszłam kiedy chciał ...?
Młode dziewczyny ... Ajć. My o ile nie mamy sporego zapasu pewności siebie znajdziemy milion powodów do zmartwienia nawet jeżeli nasze ciało można umieścić na pierwszej stronie magazynu sportowego.
Każda z nas to taka dama. Już w długiej, eleganckiej sukni ale ciągle jeszcze na wrotkach dzieciństwa którymi najeżdżamy na materiał spódnicy i tracimy równowagę. Pytanie jest jedno. Jak je zdjąć podczas jazdy tak żeby nie wybić zębów ?